mareksy z Unii mareksy z Unii
56
BLOG

Rządowy Kabaret Sto Trzydzieści na Godzinę

mareksy z Unii mareksy z Unii Polityka Obserwuj notkę 5

Na jednym z forów rozpętała się dyskusja:
utrzymywać, czy nie utrzymywać zniżki na komunikację miejską?

Stoję na stanowisku, że wszelkie wyjątki tworzą prędzej czy później patologiczne zwyczaje, z którymi potem nie ma jak walczyć, bo w ich obronie staje np. ochrona praw nabytych.
Wszelkie rozdawnictwo to także pierwszy krok do korupcji, a historia uczy, że najlepiej rozdaje się cudze, wielu z nas wciąż pamięta eksperyment tego typu dokonany na naszym życiu.

Uczestnicy tej dyskusji skłaniali się już ku temu stanowisku, albo całkowicie zgadzając się z wyżej postawionymi tezami, albo wprowadzając pewne nomen omen... wyjątki. Zaproponowano np. by zabrać zniżki wszystkim poza krwiodawcami.
A dlaczego? :)
Dlaczego wciąż utrzymujemy takie relikty przeszłości - wprowadzić odpłatne krwiodawstwo, jak się postuluje od lat i będzie i na bilet i na przyjemności :)
Obecnie to to jest sytuacja, że Państwo nakazuje regulować swoje zobowiązania wobec różnych grup społecznych samorządowym firmom, a czasem wręcz prywatnym.

Uważam, że powinno być nas stać na przejazdy, a żeby było nas stać, to nie można wygłaszać wciąż tych samych tez, jak to zrobił rząd kilka dni temu w pewnej warszawskiej bibliotece, tylko zacząć organizować nam życie gospodarcze.
Ile razy mam słuchać, że potrzebujemy dróg, by się rozwijać i pociągów jeżdżących 130 km/h?!
Przecież mi śmiech w gardle staje, gdy sobie pomyślę, że takie prognozy ogłasza się w kraju unijnym, gdzie pociągi potrafią mieć prędkość podróżną ok. 350 km/h. Nasze będą jeździć tyle samo chyba w przyszłym stuleciu, sądząc po zaprezentowanych wizjach rządu, o ile bedą jeszcze pociągi.
A jak sobie pomyślę, że o tych przebudowach rozjazdów, wychylnych wagonach itd. słyszę od co najmniej 1990r., to... czy ktoś tu ze mnie kpi?! (sic!)

Kiedyś uwielbiałem trójkowy program satyryczny 60 min na Godzinę.
Dziś, jak widzę, tamte dobre tradycje postanowił kultywować rząd. Wizje autorów skeczy z 60 min., oceniające krytycznie tamtą rzeczywistość, czasem muszę obserwować lub tolerować w swoim otoczeniu dziś, po 30 latach i 20 po zakończeniu eksperymentu homo sovieticus.

Mam nadzieję, że sytuacja jednak się nie powtórzy. Jak mówią mędrcy, historia lubi się powtarzać... jako parodia samej siebie.
Mówią także, że na szczęście większość planów bierze w łeb.

jak dziecko trzyletnie, prosty w obyciu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka